Poplista

Wiktor Dyduła, Kasia Sienkiewicz - Nie mówię tak, nie mówię nie
1
Wiktor Dyduła, Kasia Sienkiewicz Nie mówię tak, nie mówię nie
Dennis Lloyd - Mad World
2
Dennis Lloyd Mad World
sombr - undressed
3
sombr undressed

Co było grane?

Benson Boone - Mystical Magical
06:38
Benson Boone Mystical Magical
Coolio - Gangsta's Paradise
06:42
Coolio Gangsta's Paradise
Will.I.Am - This Is Love
06:46
Will.I.Am This Is Love

Od miesięcy jadł kebaby za darmo. Tym razem skończył za kratkami

25-letni mężczyzna od września 2022 roku wymuszał na pracownikach lokalu gastronomicznego darmowe kebaby. W końcu przesadził. Trafił do aresztu. Do "ulubionej" restauracji już nie może wejść.

25-latek terroryzował budkę z kebabami

Jak informują na swojej stronie internetowej otwoccy policjanci (Mazowsze), jeden z mieszkańców Celestynowa od kilku miesięcy prześladował pracowników lokalnego baru z kebabami. Groźbą i przemocą zmuszał obsługę lokalu do „częstowania” go darmowymi obiadami. Mężczyzna nachodził kucharzy już od września.

Początkowy pracownicy ulegali jego prośbom i wydawali mu darmowe posiłki, ale wraz z upływem czasu, mężczyzna zaczął pojawiać się coraz częściej, a na dodatek przemocą i groźbą żądał od nich już nie tylko jedzenia, ale również i pieniędzy. Zastraszeni i zmęczeni tym faktem właściciele lokalu zgłosili sprawę na policję – informują mundurowi na swojej stronie internetowej.

Mężczyzna nie może wchodzić do „ulubionego” lokalu

Wskazany jako sprawca 25-latek był dobrze znany miejscowym dzielnicowym. Mężczyzna nie raz miał z nimi styczność. Śledczy znaleźli go w miejscu zamieszkania. „Nienajedzony” amator popularnych w Polsce dań typu fast food został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Następnie trafił do policyjnej celi. Prokurator objął go policyjnym dozorem połączonym z zakazem kontaktowania się z pokrzywdzonymi i zakazem przebywania w lokalu. Usłyszał już zarzuty. Za kratkami może spędzić najbliższe trzy lata.

Znudził się czekaniem na lekarza, więc skusił się na "okazję"
36-letni mieszkaniec Nowego Sącza (Małopolska) przyszedł do lokalnego szpitala po receptę. Czekając na lekarza, zmienił plany. Ostatecznie, zamiast leków, otrzymał zarzuty.

 

Polecamy